Jak obiecałam ciąg dalszy moich własnych osobistych przemyśleń:
Podczas majówki założyłam sobie halterek + ogłowie z wędzidłem ''dla bezpieczeństwa''.
Już przed wyjazdem sprawdziłam i upewniłam się dokładnie co robić, ponieważ miałam dylemat co zakładać. Aby się upewnić jednego dnia pojechałam w teren na wędzidle (głupi pomysł) i totalnie nic mi nie szło.Niunia była spięta, wkurzona (rzucała łbem) i w ogóle mnie nie słuchała. Wróciłam tego dnia do stajni zupełnie załamana. Następnego dnia pojechałam w teren na halterku aby się upewnić, że spięcia z poprzedniego dnia to wina wędzidła w pysku a nie moja, konia czy otoczenia. Teren na halterku okazał się 100 razy lepszy! Koń spokojny, reagujący na sygnały, ugięcia i przede wszsytkim hamulec! Ja zadowolona i zdecydowana, że jedziemy na halterku. Zdecydowałam również, że założę wędzidło w razie czego (aby nikt nie mógł mi zarzucić braku odpowiedzialności np. podczas przechodzenia przez trasę). Planowałam mieć wędzidło na początku wyjazdu i na pierwszym lepszym przystanku 'uwolnić' Niunieczkę. Niestety nie miałam zbytnio możliwości tak poczynić, brak sakiew zrobił swoje i w ten sposób doczłapałyśmy się z pełnym pyszczkiem ale chcę się w tym miejscu pochwalić, że ani przez chwilę nie dotknęłam czerwonej wodzy połączonej z wędzidłem! Pokonywaliśmy rózne przeszkody, ulice, kawałek miasta Sulejowa, mijały nas tiry, autobusy, ciężarówki i głośne przyczepy: ani razu nie użyłam wędzidła! :D Jechałam również ze świadomością, że większą kontrole mam na halterku. Niestety większość klasycznych jeźdźców nie potrafi tego pojąć, że można mieć pewnego konia na halterku, myślą, że ,,na ujeżdżalni to wiadomo bo koń spokojny ale w terenie z 8 innymi końmi to wiadomo, że nie da rady''. I tu się mylicie! Na wędzidle nie dałabym rady, na halterku bez żadnego problemu przejechałam 8-9h w każdą stronę :)
Przeznaczam tą notkę na pochwalenie mojego rumaka! Wspanialszego konia nie ma na całym świecie! Dziękuję Myszko, że dźwigałaś mnie na grzbiecie i byłaś taka grzeczna <3
Jeszcze jedno: pragnę wszystkim przekazać: razem z siostrą serdecznie zapraszamy na nowego bloga Komunika Jeździeckiego Bełchatów. Można będzie tam poczytać o naszych wyjazdach a tymczasem zapraszam do szerszej fotorelacji z majówki :)