wspomnienia z banki mydlanej

Zdaj sobie czasem sprawę, że nie zawsze jest tak, jak byś chciał, aby było...

Często zdarza się, ze nie mówimy tego, co myślimy...

Jednak kiedy powiemy, czego pragniemy, lub co chcielibyśmy osiągnąć, zdarza się, że jesteśmy źle zrozumiani...

Czasem dzieje się tak, bo to, co mówimy, nie jest odpowiednio dobrane w słowa...

Słowa wypowiedziane raz potrafią bardzo zranić...

Jednak czasem jeszcze bardziej boli milczenie osoby, na której nam zależy....

Kiedy właśnie przestaje się odzywać po pewnym nieporozumieniu...

albo odzywa się tylko w sposób kompletnie zdawkowy...

Czy ja naprawdę uraziłam Twoje uczucia tym, że podzieliłam się z Tobą moimi pragnieniami, moimi celami...

Jeżeli naprawdę ma nam się udać...

Moje życie będzie musiało stanąć porządnie na głowie...

ale kogo to obchodzi...

Skoro mam wrażenie, ze dla Ciebie liczysz się tylko Ty i tylko Twoje wygody...

Banka mydlana pękła w momencie, gdy ja wróciłam do siebie i zaczęła się codzienność...

Z początku nie wychodziłeś z domu i odciąłeś się od wszystkiego i wszystkich...

Ale kiedy wróciłeś do pracy i konkretnej codzienności całkiem sie wszystko rozsypało i legło znowu w gruzach.