szukam kogoś kto ma pudełko kolorowych kredek. kto by wszedł do mojego życia razem z nimi i uświadomił, że to w co zdąrzyłam uwierzyć w cale nie jest prawdą. że wszystko nie jest czarno białe. że gdzieś są kolory.
jak narazie krzyczę z dna bezsilności. rozdrapuję rany. wciąż i wciąż na nowo. próbuję wyjść na powierzchnię po szklanych ścianach. bez skutku.
.a więc?
*że kocham to chyba wiesz. wiesz?
.wiem...ja ciebie też.
kawa + biała czekolada.
i wspaniały wieczór z Moja Dagus zaliczony. ; *
Zdrowiejj Myszko ;*
Damy rade.