Wróciłam. wróciłam. żyje żyje. hahah.:] no to za długo szczegółów by streszczać wyjazd do Ełku.
tyulko powiem jedno. nie dobra była ta czekolada;/ smakowała jak siki. fuuuuuj. i ta pizza była okropna.
nigdy wiecej. grrrr.:] ale było okej oprócz tego ze dostałabym
gałką od jakiś chłopaków. eee. dupa. i ze bym spała na peronie
ee. jak obóz przetrwania. nono.:] ogólnie fajno. tylko jeszcze moje buty.
pływałam w nich uuh.:/
Katarzyno. jedziemy jesce raz,.:D :D nono.:]
hih. i zęby mam juz zajebiscie proszte.:D ihihi.
coś chcecie wiedzieć? okeej. na kom.
aa. własnie mam inny nr 722. i orange 504. to jak
coo to gaaadu.:]
tydzień zapowiada sie maskarryczny. mam cały zawalony
kartkówkami itp.:/ maskara. cięzko bd ale damy rade.:D
aa jutro ide do sklepu
po lg ks360.:D śliczny teeeen.!::):)
Szczęsciem jednego człowieka jest drugi człowiek.
a szczęsciem moim jesteś ty farafoclu mój kochany.!