nie bylo mnie tu jakos z 2 lata, moze mniej.
wszyscy wyroslismy, ale jakby nie ma sensu o tym mowic, damage can not be undone.
nie ma znajomych na peczki, nie ma przyjaciol, sa znajomi.
podczas tego calego czasu to o co tak kiedy zabiegalam i osiagnelam to , staje sie uciazliwe.
niegdys dopasowani i idealni dla siebie ludzi okazali sie byc cyniczni, sarkastyczni.
milosc zastapilo zoobojetnienie, przyzwyczajenie, sam fakt przyznania sie do tego, iz to moze nie miec sensu daje do myslenia. zatem pogubilam sie juz , doroslosc mnie przerosla.
coraz czesciej mysle o powrocie do domu, wtedy wszystko bylo prostsze.
nie ma juz rozmyslania, ani czytania wielu ksiazek ani sluchania muzyki i wylapywania waznych dla mnie w tekstach fragmentow.
stalismy sie samodzielni. samowystarczalni. codziennie praca, weekendy szkola, zasypianie o 22 ,wstawanie o 6, pozne powroty.
pojedyncze chwile sa mile, satysfakcjonujace . siedzimy wtedy w milczeniu spogladajac wtedy na siebie co jakis czas z usmiechem. ale kazde zajmuje sie wtedy swoimi sprawami .
to co kiedys powodowalo ze serce szybciej mi bilo, dzis jest codziennoscia.
wracam do tego z siatami zakupow i glowa pelna mysli.
najczystsze , najmocniejsze uczucie milosci jakim kiedykolwiek obdarzylam zdaje sie byc jednak rzecza na tyle prozaiczna , ze mnie przytlacza.
oboje sie poswiecamy, w imie czego? w imie paru milych chwil 2 x w tyg?
tak, przyzwyczailam sie do tego, wiemy jak sie zachowac , gdy dzien ma przebiec bez klotni.
jesli jednak jedno z nas ma slabszy dzien umiejetnie wykorzystujemy slabosc drugiej osoby by sobie pouzywac.
nie jest tak ?
kiedys potrafilam godzinami rozmawiac z Toba, o Tobie.
przestalam myslec, wylaczylam się.
niewiele rzeczy sprawia mi przyjemnosc, raczej satysfakcje.
milo ze jest to i tamto, kiedys bylo to zajebiste, dzis mile.
weekend, kiedys ciagle gdzies, dzis lozko i tv.
szybko sie skonczylo mlodziezowe zycie nie ?
white blank page.
od ostatnich 3 h siedze i czytam wpisy sprzed 4,5 lat.
kiedy to jeszcze niebylismy razem.
gdzie ta dziewczyna , ktora potrafila siasc i zapisac bez potrzeby zastanawiania sie co czuje tyle rzeczy ?
gdzie ta pelna wigoru, usmiechu, nieskazona sarkazmem i cynizmem dziewczyna ?
coz, zycie weryfikuje jak to sie mowi, widac ja taka poprostu bylam.
Użytkownik niunia557
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.