Wakacje zbliżają się już wielkimi krokami a ja nawet nie dodałam żadnej wakacyjnej notki . Przez ostatnie dni przeglądałam blogi innych blogerek i prawie na każdym pojawił się już temat lata oraz wakacji . Te dziewczyny miały naprawdę wspaniałe zdjęcia oraz posty wszystko było u nich zapięte na ostatni guzik .Tylko ja nic nie napisałam .
Postanowiłam nie zwlekać z tym kolejne dni i wmawiać sobie , że mam jeszcze czas na napisanie tego postu choć tak już prawie nie jest . Przejdźmy do odpowiedniego tematu notki.Gdzie jadę teraz na wakacje, pewnie jesteście ciekawi. W tym roku zacznę od Chorwacji, tak wiem byłam tam rok temu, ale teraz jadę do większego miasta w, którym coś się dzieje. W tamtym roku było na prawdę świetnie, mimo tego,że nie potrafiłam się pożegnać ze swoją dawną miłością, i chciałam zostać blisko Niego, lecz musiałam wyjechać. Szczerze? dobrze mi to zrobiło, tyle kilometrów nas dzieliło, tylko przez telefon można było usłyszeć swój głos, nic więcej.. Dobra nie ważne.Na początku myślałam sobie co ja będę robić w Chorwacji, przecież ja tam nikogo nie znam, to nie jest to samo, wyjście na ulicę w mieście w którym Cię wszyscy znają, to jest jednak coś innego. Przyjeżdżając tam, zdałam sobie sprawę,że tutaj nikt mnie nie zna, mogę zacząć wszystko od nowa. Wiadomo,że w dwa tygodnie nie zdołam dużo, ale zawsze coś.Nowe znajomości, nowe miasto, tam życie wygląda inaczej, można odpocząć, zawsze przyjść nad morze, spotkać się w jakimś klubie ze znajomymi, pogadać, pośmiać się, jest inaczej. Moim zdaniem jest nawet i lepiej, czasem taki odpoczynek od wszystkiego dobrze na nas działa, mimo tego,że się narzekało, nie chciało się wsiąść w auto i tak po prostu wyjechać. W tym roku ponownie odwiedzę Chorwację, jak to napisałam wyżej, będzie to większe miasto, będzie więcej szaleństwo, no miejmy nadzieję,że będzie lepiej niż rok temu. Szczerze? gdybym miała do wyboru wrócić tutaj, gdzie obecnie się znajduję, a zostać tam na zawszę, kiedyś odpowiedziałabym,że nie ma takiej opcji,że mogłabym zamieszkać w Chorwacji, teraz? szczerze i otwarcie mówię,że mogła bym zostać na zawsze tam, ponieważ nic mnie tutaj nie trzyma...
prócz ukończenia szkoły, ale zawsze można by było kontynuować dalszy ciąg w miejscu w którym byśmy się znajdowali.Oczywiście ciężko było by mi się pożegnać z moimi znajomymi, z przyjaciółmi no, bo jednak byli zawsze przy mnie, gdy tylko ich potrzebowałam i ciężko by było zaufać tak o nowym ludziom. Nie mam pojęcia, dlaczego chciałabym tam zostać, jestem starsza i wiadomo,że rozumiem coraz więcej rzeczy, ale czas pokaże, gdzie będę się znajdować w przyszłości. Jak na razie nie chcę planować przyszłości. Trzeba żyć teraźniejszością.
Troszkę ubiegłam od tematu. Wiem, przepraszam. W planach na wakacje również miałam kolonię, do Hiszpanii albo Bułgarii,nie wiem czemu, ale ciągnie mnie tam,zwłaszcza do Bułgarii, mimo tego,że byłam tam cztery razy to mogłabym nawet i pojechać ósmy raz...
Hiszpania to też jest coś dla mnie, ale jakoś tak nie ciągnie mnie jak do Bułgarii,mimo tego,że mieszkałam parę miesięcy tam, później wybrałam się tam na kolonię mając dwanaście lat?sama nie pamiętam...
Bardzo chciałabym zwiedzić Paryż, jest to moje malutkie czy tam duże marzenie, ale każdy z nas ma w sobie jakieś swoje mniejsze i większe marzenia, moim jednym z nich jest właśnie zwiedzenie Paryża.. jest to miasto miłości, ale jednak też ma w sobie coś takiego, co ciągnie mnie do Niego. Na pewno, któregoś roku wybiorę się tam. Miałam jechać na kolonię, lecz odwołali mi ją. No to takie Moje małe marzenia, ale to o tym, kiedy indziej,bo troszkę ich jest. Ponownie ubiegłam od tematu..
Po Chorwacji wyjadę chyba do cioci do Danii z kuzynką może i na dwa tygodnie albo i więcej, jakoś nie spieszy mi się do powrotu tutaj. Na kolonię w tym roku nie jadę, ponieważ za nie dbałam sobie co nie co, w końcu coś za coś, tak? no właśnie.
W tym roku również chcę pojechać do Warszawy mimo tego,że byłam tam wielokroć razy, ale mimo wszystko podoba mi się tam.
Myślę,że pod koniec wakacji wypad pod namioty wspólnie ze znajomymi, to mi też dobrze zrobi, taka wspólna pogawędka wśród ludzi, którzy siebie znają bardzo dobrze.Nie wiem czemu, ale jakoś nie mam ochoty siedzieć tutaj już więcej, chcę jak najszybciej się stąd urwać, czasem mam takie dni,żeby tak o wyjechać i z nikim się nie pożegnać, ale jednak to nie w moim stylu .. tak po prostu beż żadnego - wyjeżdżam, nie.. to nie dla mnie.
Tak na koniec, nie czuję jako tako tych wakacji, może poczuję je w dniu w, którym będę, opalać się na plaży i nie myśleć o tym wszystkim, co się dzieje aktualnie tutaj.Szczerze? nic mnie tutaj nie trzyma, w każdym razie mogę, gdzieś wyjechać, i wrócić ostatniego dnia. Wydaje mi się,że to tyle, więc życzę miłej nocki !
UDANYCH WAKACJI KAŻDEMU. Dobranoc :*