Święta już tuż tuż ..

Święty Mikołaj już nas odwiedził, ale nie każdego, ponieważ nie każdy ma takie szczęście,że wstaje rano i otwiera wielką paczkę ze smakołyszami w środku z uśmiechem na twarzy.Idzie do szkoły i  dzieli się tym co dostał lub chwaili się tym wszystkim. To smuntne,że nie każdy ma takiie szczęście, a takim ludzią warto pomagaać, na prawdę . Dzieci, rodzina które nigdy razem nie usiedli przy stole, powinni to zmienić, dlaczego ? bo wato .. warto wierzyć w kogoś z czerwoną czapką, z długą brodą i wielkim worem na plecach, pewnie wiecie kogo mam na myśli, prawda ? Tak właśnie .. Świętego Mikołaja .

Pewnie jesteście ciekawi co ja sądzę na ten Świątego Mikołaja albo Bożego Narodzenia ?

Mam nadzieję, że napiszę zrozumiale i na temat .

Moim zdaniem istnieje ktoś taki, bo skąd wzięło by się tyle bajek, opowiadać ? sama, gdzie nie, gdzie coś tam przeczytałam i po prostu wierzę w  istnienie Świętego Mikołaja . Sama pewnie za parę lat założę rodzinę, urodzę córeczkę lub synka i będę im czytać różne bajeczki lub opowiadać różne opowiadania, bo warto wierzyć, ale to jest Moje zdanie .

Sama pamiętam jak to było ze mną, cofnę się tak do 7-8 lat . Pamiętam jak to było , nigdy nie chciałam iść spać, bo chciałam zobaczyć na własne oczka Świętego Mikołaj, no ale, gdy już trzeba było iść spac, to zawsze w kuchni zostawiłam kubeczek pełen mleczka o obok ciasteczko . Rano, gdy się obudziłam, to zawsze z bratem szukaliśmy prezentów, gdzie się tylko dało, a gdy je znaleźliśmy, to wchodziłam do kuchni i krzyczałam " Mamusiu, Tatusiu Święty Mikołaj u nas był, nie zapomniał o nas,nawet ciasteczko zjadł" , a jak to rodzice zawsze odpowiadali " no widzisz Marlenko "

Mając 7-8 lat zorienotowałam się,że to nie Mikołaj przynosi prezenty tylko Moi rodzice, no wiadomo,że było smutno,ale prędzej czy później bym się dowiedziała,że tak  jest . Do tej pory chciałabym ujrzeć go na własne oczy i wiem,że może, kiedyś go ujrzę, nie tylko Ja, ale i też Wy, prawda?

Wierzę  w to,że istnieje ktoś taki, kto zwany jest Świętym Mikołajem i wiem,że warto w to wierzyć . Co roku 6 grudnia, dzieje się coś nowego.

Teraz jest inaczej, pewnie dlatego,że jestem starsza . Teraz, gdy dostaję prezent od " Świętego Mikołaja," cieszę się, ale nie tak bardzo jak, kiedyś, bo wcześniej sprawiało mi to większą radość, może dlatego,że nie zorienowałam się,że to przynoszą rodzicę ?

Teraz, gdy nadchodzi dzień 6 grudnia, budzę się rano, otwieram oczka i z uśmiechem otwieram prezent i dziękuję nie tylko mu, ale też rodzicą .

Mam nadzieję,że też wierzycie w Świętgo Mikołaja .

Mikołaja mamy już za sobą . Na temat Bożego Narodznia, napisze może, kiedyś :) . A teraz -

Życzę Was . Wszystkiego dobrego, dużo uśmiechu na twarzy, powodzenia w Miłości, udanego Mikoła. Po prostu . Wesołych Świąt :*!