Obudziłam się dziś po 11 (tzn. zostałam obudzona)
Ból głowy minął.
To chyba dzięki wczorajszej tabletce przed snem.
Obejrzałam sobie 'Misję na Marsa' z Gary'm Sinise.
Gary nie jest za specjalnie piękny, ale bardzo go lubię.
Jako aktora, of course.
Coś mnie dziś wzięło na Coldplay
Słucham w kółko 'The Scientist'
Świetna piosenka
Na zdj cukierek.
Kawowy.
Dobry był.
Nie lubię kawowych, ale ten był smaczny.
Trochę mnie pobudził.
Ciauu!
może jeszcze będę dziś