Im mocniej kogoś kochasz tym większą masz szansę to spieprzyć.
Bo zaczynasz się starać, bo chcesz coś znaczyć, bo nie wystarczy Cię raz zapewnić, bo trzeba powtarzać, bo trzeba udowadniać, bo zaczynasz marudzić, bo zaczynasz szybciej się denerwować, bo zaczynasz się schizować, że Go stracisz, bo zaczynasz się martwić, że On tak nie czuję, bo zaczynasz...
A szanse, że się nie uda są znacznie większe, gdy zaczynasz, niż wtedy gdy tylko się martwisz, że się nie uda jeśli zaczniesz.
Ale szanse na powodzenie są też dużo większe wtedy kiedy zaczniesz niż wtedy kiedy tylko się zastanawiasz czy by się udało gdybyś zaczął.
Z tym, że jeśli nie zaczniesz nie wiesz co tracisz...a jeśli zaczynasz, a potem tracisz, zaczynasz dramat.
Początek szczęścia, koniec dramatu/początek dramatu, koniec szczęścia.
Kochanie, ja się nie pomyliłam.
Nie pozwól mi zaczynać i kalkulować dramatów. Pozwól mi zacząć i nigdy nie kończyć.
Kocham Cię, amen.
Użytkownik niputes
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.