Szlug time <3
Wow, ile się dzieje, aż sama nie ogarniam. Szybkie życie, to co chciałam, nie narzekam ;)
Tak ostatnio myślałam i jednak ostatnio pozmieniało się wszystko diametralne. Jedne rzeczy beznadziejnie, drugie wręcz przeciwnie. Staram się parę kwestii zmienić, nie chcę siedzieć w miejscu, NIE MOGĘ, nie chcę za te 10 lat obwiniać wszystkich dookoła za moje błędy! Ciekawi mnie tylko jedno, jak to jest żyć w ciągłej normie, wszystko ogarniać, trzymać rękę na pulsie, wszystko mieć w kalendarzyku. W sumie nie mogłabym tak, niby dla ludzi patrzących z boku to idealnie, ale z drugiej strony to żyć jak w pewnego rodzaju więzieniu, swoim więzieniu, własnym, wyimaginowanym, gdzie z dnia na dzień kraty są coraz grubsze. Boże, pisze jak human! Nie dość, że bez sensu to z przenośniami.
Także mój wniosek, korzystajmy z każdego dnia jak najbardziej, bierzmy z niego jak najwięcej, zróbmy innym na złość i udowodnijmy, że nie jesteśmy słabi i możemy osiągnąć każdy cel, który sobie postawimy. Bez znaczenia,czy ma on sens, czy nie.
http://www.youtube.com/watch?v=zjqpGCKza5A