Tak dobrze!
A nawet lepiej niż dobrze, tak WSPANIALE kończą się te wakacje.
Wyjść na przekór kalendarzowej jesieni,
z którą to zawsze przegrywam.
Handro, PAPA! I obyś się nie pojawiła.
Mój skrajny perfekcjonizm znów okazał się zgubny dla wolnego czasu.
Za to są inne walory, z których cieszę się teraz jak dziecko.
Chciałabym, żeby ten tydzień trwał wiecznie.
Inżyniera zostawmy na później.