życie potrafi zaskakiwać i coraz częściej się o tym przekonuję. sytuacje, o których nawet nie pomyślałabym dzieją się ot tak, po prostu, jakby to była najzwyklejsza rzecz na świecie. minęło już trochę czasu, ale dla mnie dalej jest to trochę nierzyczywiste.
malutkimi kroczkami i wszystko co nam się marzy można osiągnąć.. chociaż w tym wypadku wolałabym mieć siedmiomilowe buty, coby jakoś ten czas przyśpieszyć. mówią, że cierpliwość popłaca, ale im częściej to słyszę, tym jestem mniej cierpliwa.
ostatni czas przyniósł wiele zmian, na lepsze oczywiście, bo innych możliwości nie dopuszczam nawet do myśli. a co będzie dalej, to mam nadzieję samo jakoś pójdzie. najważniejsze już mam, reszta to już tylko formalność.
w ostatnich miesiącach ogromny mętlik w głowie, niby wszystko jest takie łatwe niż się wydawało, ale jednak pewne obawy mam.
a co jeśli...?
*coś pójdzie nie po mojej myśli
*nie dam rady
*zwątpię
*będę chciała z powrotem tego z czego zrezygnowałam
jest tyle pytań, na które chcę juz teraz odpowiedzi, ale dostanę je dopiero po czasie. czasami chciałabym wiedzieć jak to wszystko będzie wyglądać za miesiąc czy pół roku. żebym wiedziała czy warto ryzykować.
ale wszystko co złe czy wątpliwe staram się odkładać na bok, co ma być to będzie, ale takie podejście po jakimś czasie daje o sobie znać...
muszę wrócić do poprzedniego stanu umysłu. niech się dzieje co chce.
do maja jeszcze trochę czasu, mam nadzieję, że on przyniesie mi jakieś odpowiedzi.
masa planów, tak mało czasu.
nie wiem czy kiedykolwiek będę miała wystarczająco czasu żeby się Tobą nacieszyć. ale miejmy nadzieję, ze te dni nadejdą szybciej niż tego chcemy.
`I ain't got cash but I got you baby..`