wszystko co dobre zdecydowanie za szybko się kończy. to był mój najlepszy jak do tej pory urlop. każda chwila odpowiednio wykorzystana w najlepszym towarzystwie. no ale za dobrze nie moze yć i trzeba było już wracać. ale po paru dniach uświadomiłam sobie, ze jednak też tęskniłam za Bergen. fajnie spotkać znajomych, powspominać, wrócić do starych miejsc, ale jak czegoś jest za dużo to też w końcu się znudzi. więc wróciłam, wracam do normalności, do wszystkiego "po staremu".
nie powiem, bo te wakacje dały mi dużo do myślenia, uświadomiłam sobie niektóre sprawy i uczucia, z któymi ciężko trochę teraz będzie, ale tak widocznie miało być.
wiele miłych wspomnień, któe będą mi zapewne pomagać zasypiać w najbliższym czasie. poważne i niepoważne rozmowy, tego potrzebowałam.
matko! czemu to wszystko nie może być takie proste jak kiedyś. my sobie tak życie komplikujemy?!
zresztą co było tam, tam zostanie, teraz czas na podjęcie w końcu jakiś konkretnych decyzji tutaj.
sam smith - stay with me.
niezmiennie <3