z ogniska.... tym razem to nie ja spaliłam kiełbaskę xD

łykend mile spędzony w gronie rodzinnym

z czego najbardziej mnie kocha borys ( pies) dlatego że ja mam dostep do jedzenia a on nie ;d

no i oczywiscie gra w ping ponga wymiata, jak dobrze znaleźć stary stół =]

tak się ostatnio zastanawiam po co w ogóle ja tu jestem,

nic mi nie wychodzi, a kiedy próbuje coś ogarnąć , zaplanować to staje się nagle bez sensu

tak po prostu przyszedł czas kiedy człowiek chce czegoś sie dowiedziec o sobie i nie może

nawet gdyby bardzo tego chciał ;/

za niedługo egzaminy, a potem chill out

a przynajmniej codzienne wycieczki rowerowe =]

mamie powiedziałam że jak przejde simsy to sie zastanowie nad sobą i przyszłą szkołą xD

tak więc troche poczeka, moze nawet troche dłużej =]

Miał być wiersz ale nie będzie bo go spaliłam w ognisku xD