Z tym zdjęciem wiąże się taka oto historyja:
Dawno dawno temu (czyt. jakieś dwa tygodnie), za zachodnią granicą Pollandi (w Niemczech), za miasteczkiem Haselunne było ogrodzenie. Na ogrodzeniu tajemniczy niemiecki napis traktujący o tym że to rezerwat jałowców, w którym żyją dzikie bawoły (czy bizono coś tam), ze są one niebezpieczne i moga cie zjeść :P. A na koncu: wejście na własne ryzyko!! :] łaaa.
Jednak znajomi moich rodziców powiedzieli że można wejść bo nikogo jeszcze nie zjadło i nikt chyba ich nie spotkał - no to idziemy. Uprawiamy sobie ten cały wandern'ing i doszliśmy do górki. A za górką - 17 DZIKICH BAWOŁÓW!! to dopiero! Były straszliwe, miały wieeelkie poziome rogi (co widać). Dostępne w kolorach: czarny, biały oraz brązowy.
Staliśmy na tej górce dobre 10 minut, aż wkońcu żubrobawołobizony zaczęly spoglądać w naszą stronę. Patrzyło ich coraz więcej. Zaczeliśmy sie naprawde bać. nas było 7 a ich 17... Postanowiliśmy nie zważając na niebezpieczeństwo iść dalej.
Przeszliśmy obok nich jakieś 8 metrów ścieżką, a później znaleźliśmy ławeczke na której porobiliśmy zdjęcia.
Gdzieś tam znalazłam kłębek brązowej sierści która jest bardzo fajniutka :). Nie śmierdzi. Jak kogoś ta sierść ciekawi to moge zrobić kiedyś zdjęcie (jak wróci Brat) i wam pokaże.
Dodam tylko żeśmy sie cholernie bali :P
Teraz pada deszcz i jest burza. Koniec tego bo jeszcze prąd wysiadzie i kompa wyłączy.
KURDE CO SIE TYMI KOMENTARZAMI PODZIAŁO?! znowu jakies nowe opcje ;/