photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 23 WRZEŚNIA 2010

 

Toruń zaliczony, a jego najważniejszy punkt- Empik, jak widać na foto, zaowocował :) Mając już ten bilet w ręku poczułam, że nie ma rzeczy niemożliwych. No i marzenia się spełniają - nie zawsze tak jak tego pragniemy, ale mimo wszystko pozytywnie :)

 

Jak się okazało, nie tylko Empik był nam przyjazny. Knajpa Vento (tak, teraz zapamiętam tą nazwę :D) z lejącymi się z głośników Disturbed, Marilyn Manson i Marduk naprawdę zachęcała do zatopienia się w skórzane kanapy ze szklanką piwa. I mała rada dla Was - nawet jeśli wasi znajomi skandować będą magiczne 'pij do dna' tudzież 'finish it!', a Ty masz przypadkiem pół szklanki piwa z nalewaka w dłoni, radzę ich nie słuchać. Brain freeze murowany. A jak jeszcze masz po tym iść do teatru to serio poważnie się nad tym zastanów ^^

 

Zawsze wiedziałam, że czas i wydarzenia mają dziwną właściwość groteskowego zmieniania ludzi. Co dziwniejsze, nie da się określić, w ktorą stronę szala przechyliła się w tym konkretnym przypadku. Solo jest bardziej solo niż kiedykolwiek, a jego ekscesy wykraczają poza moją wyobraźnię i zdrowy rozsądek. Hardcore. Idiotyczny hardcore.

 

Lubię scenę na zapleczu w toruńskim teatrze. I bliżej nieznaną mi aktorkę, która perfekcyjnie pokazała, kim jest kobieta. I nie wszyscy musieli lubić tą sztukę. Adresowana była raczej do ludzi samotnych, z niewielkim acz nadal bagażem doświadczeń.

 

A jutro piątkowy wieczór. To dziwne, poniedziałki lubie bardziej niż soboty. Powód jest prosty - poniedziałek i piątek dzielą tylko 4 dni :) I fajnie jest posiedzieć wśród ludzi, których znasz wiele lat, ale nadal nic o nich nie wiesz. I nikt nie ma ukrytych zamiarów wobec Ciebie. I możesz być, kim chcesz. Niekoniecznie sobą, co jest wręcz wskazane w przypadku piątków :) Bo od tego jest właśnie piątek. Postapokaliptyczny dzień po całym tygodniu apokaliptycznego zapierdalania.

 

Photo: Bilet Maćka + Mój, Toruń, 21 września. Mała rzecz, a tak uszczęśliwia :)

 

Pozdrawiam moją Verę, jej Chucka , Maćka i bliżej mi nieznanego Rogala! Zastanawiam sie tylko, jak my z tej Łodzi wrócimy... ^^

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nimportequi.