Wyruszam na podbój świata, na wielkie poszukiwanie wielkiego szczęścia. Wyruszam bo uciekam. Może za parę dni wrócę a może za parę miesięcy. Tego nie wiem. W sercu jednak mam ogrom optymizmu i uczucie, że wszystko będzie ok. Może to złudne przeczucie, a może urojone. Tego też nie wiem. Wiem jednak, że dzisiaj zamknęłam pewien etap. Ostatnia matura za mną.. Wszystko się kiedyś kończy. Na razie jednak nie odczuwam emocji towarzyszących pożegnaniu. Może dlatego, że czeka mnie wiele do zrobienia, albo po prostu pewne rzeczy jeszcze do mnie nie dotarły. Rok temu czekałam na moją 18. Rok temu na każdym kroku towarzyszył mi wielki różowy słoń, który okazał się tylko złudnym szczęściem. Wtedy o tym nie wiedziałam. Dzisiaj obok mnie stoi już inny słoń, lecz tym razem wiem, że nic on dobrego mi nie przyniesie. Lecz jednak nie umiem się od niego uwolnić. Na to potrzeba trochę czasu. Miesiąc temu ten dzień wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Myślałam, że odwiedzę mojego słonia.
Jednak dziś wie, że gdyby tak się stało sama bym siebie unieszczęśliwiła. Trzy miesiące temu także inaczej wyobrażałam sobie ten dzisiejszy dzień. Myślałam, że spędzę go wraz z moim wtedy "najważniejszym" słoniem. Skoro się tak nie stało to znak iż ten Słoń wcale nie był moim Słoniem. Dwa miesiące temu planowałam też iż 21 maja będzie dniem gdzie będę opijać koniec matur. Ten plan tez się nie spełnił. Wczoraj zaś stwierdziłam, iż dzisiejszy dzień będzie dniem spokoju i momentem na refleksje oraz delektowanie się wolnością. I ten plan się powiódł. Małymi krokami i do przodu. Nie jestem w stanie przewidzieć tego co będzie jutro ale jestem w stanie choć trochę kolejny dzień zaplanować. Trochę bo tak naprawdę nie wiem co będzie jutro.. ale z niecierpliwością czekam na jutrzejszy dzień. Bo na ten dzień nie miałam nigdy i jak na razie nie mam planów. Nigdy też nie pomyślałam, że w tym dniu będzie miejsce na Słonia. Więc ten dzień będzie wyłącznie moim dniem. Z kolejnymi może być trochę większy problem. Tak jak już mówiłam wyruszam w drogę po szczęśćcie. Może dotrę do celu,
a może się zawrócę. Nie wiem.
Trzymajcie w każdym bądź razie kciuki; ) I Ty słoniu także życz mi szczęścia. Nic na tym nie stracisz, a kto wie, może nawet zyskasz; )
Kara.
I jakże miłe -Wspomnienie studniówkowe; )
Aż się człowiek uśmiecha a w sercu czuje takie nieokreślon ciepło. Może to nutka wzruszenia?
Inni zdjęcia: Przygoda na greckiej Evii 4/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 2/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 3/4 activegamesPrzygoda na greckiej Evii 1/4 activegamesOkno felgebelCiekawa cegla felgebelCiekawa latarnia felgebelGryzmoły felgebelGryzmoły felgebelM.M martawinkel