6.07. Próbuje otworzyć oczy. Nie ma słońca, które budziło by mnie swoimi promieniami. Radio cicho wygrywa kolejną smętną melodię. Szaro wszędzie. Nie chce mi się odsuwać rolet. Człapie do łazienki. Zabijam się o próg. Patrzę w lustro i widzę zaspaną mnie. Ciekawy widok. Robie coś z niczego, łapię plecak i lecę do szkoły. Ludzie w okół równie zaspani. Ktoś się potyka. "Nie jesteś sam" myślę...
jutro koncert. łał. czyżby powrót?
też Cię lubię. bardzo ;*
[ej ja idę na koncert a wy nie. i moja Ancia też idzie. i gdzieś mamy 'atrakcje' zaplanowane w szkole. i pana Atrakcję też. chwilowo jestem szczęśliwa. ślepa byłam koszmarnie. teraz widzę. i Ciebie. na nowo też. a może byśmy tak...?]