Tak wiem, dla niektórych przeżywanie śmierci zwierzątka domowego to płytkie i dziecinne.
Ale ona była tak jakby częścią mnie dostałam ją niewiele po tym jak zaczełam swoją przygode z pankrokiem.
I była ze mną do teraz, jej chłodna ignorancja moich problemów zawsze pomagała mi przetrwać kryzys, kiedy "kolejny" mnie zostawił, teraz już nigdy nie poruszy uszkami kiedy w pokoju będzie leciec Xenna "Radziecka Kobieta".
Ja pierdole ale to wszystko jest hujowe.... :(
Dzielna kobieta, radziecka kobieta!
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika niktnicniewie.