delirium.

No hej.  Znów nieco zaniedbałam fotobloga, zatem postaram się rozpisać. niestety nie przygotowałam nic specjalnego, więc będę pisać, to co przyjdzie mi do głowy. Może najpierw apropo zdjęcia umieszczonego powyżej. jak widać kolejne z "alee 18" Wiktorii. foto z samego początku. na pierwszym planie (od lewej: Patra, no ja i Wiks), z tyłu dr. Joint (czyt. Jarecki) i połowa Litwina. sympatyczne zdjęcie, lubię je. btw, sorsia za brak aktualnych zdjęć, ale takowe mam na aparacie, do którego zgubiłam kabel -.-

wczoraj był jeden z moich ulubionych dni. dlaczego? już mówię. w każdy wieczór przed zakończeniem roku starannie prasuję sobie białą bluzkę, czyszczę buty etc. zawsze podczas tych banalnych czynności chce mi się wykrzyczeć to, jak bardzo cieszy mnie fakt, o rozpoczęciu 2 cudownych i beztroskich miesiącach wakacji. ten rok szkolny był dla mnie serio trudny. w zimę przeżywałam mniejsze lub większe załamania psychiczne związane z presją, zmęczeniem i życiem nietoperza (wychodziłam z domu - było jeszcze ciemno, wracałam - było juz ciemno). wtedy każda najmniejsza potyczka wydawała się końcem świata. wiadomo, pierwszy rok liceum i dojazdów jest najgorszy, więc cieszę się, że mam to już za sobą. no ale.. oprócz tej ciemnej strony mocy muszę dodać, że poznałam wiele wartościowych osób, które są dla mnie teraz ważne. to jest fajne, serio fajne.

a w ogóle co teraz robicie? pijecie czy dopiero szykujecie się na imprezę, co by uczcić zakończenie roku? heh, a wiecie, co ja robię? od wczoraj się pakuję. ej, sporo rzeczy trzeba wziąć na miesięczny wyjazd. owszem, jadę do pracy. kiedyś trzeba poznać wartość pieniądza i w 100 % zrozumieć i docenić rodziców. niby się to wszystko wie, ale jak się człowiek na własnej skórze przekona, że jednak ciężko jest zarobić na buty, waciki, słodycze itp, to stanie się dojrzalszy. / ojeejaaa, cały miesiąc z Wiksą! uwielbiam Cię nerwusie <3

o czym myśleliście w momencie wyjścia dziś ze szkoły? czy ktoś z Was chociaż przez chwilę myślał, o tym co się wydarzyło, zmieniło przez ostatni rok? wydaję mi się, że powinnismy przekalkulować zdarzenia i myśli z ostatnich miesięcy. może wtedy dostrzeżemy jakieś mentalne czy duchowe przemiany w samych sobie. ja tak zrobiłam i zauważam sporą różnicę. uważam, że na plus. spróbujcie! nawet dziś przy zimnym piwie, a ja będę kontynuować swoje rozważania na temat własnej osoby dziś w nocy podczas podróży do Kołobrzegu.

3majcie się wszyscy cieplutko, serdecznie pozdrawiam. życzę miłych i udanych wakacji!!! wykorzystacje je tak, byście nie żałowali, że zrobiliście za dużo bądź za mało. we wszystkim należy zachować umiar. STAROŚĆ NIE RADOŚĆ, A MŁODOŚĆ NIE TRZEŹWOŚĆ : D pijcie ile dacie radę, ale z głową. nie uprawiajcie seksu bez zabezpieczeń, nie skaczcie na główkę do jeziora, przeczytajcie jakąś książkę, spędzcie trochę czasu sami ze sobą.  buziaksy ; *