kompletnie nie mam pojęcia co miało oznaczać to zdjęcie. nie wiem czy było pozowane, czy z zaskoczenia... ogarniam jedynie tyle, że zrobione było przez towarzysza Borowskiego, o którym dzisiaj trzeba będzie dłuuugo, dłuuugo porozmawiać.
patrząc na to zdjęcie przypominają mi się wakacje. obijanie się od rana do wieczora w stanie wiecznego uczucia wyspania się, picie piwa o nieprzyzwoitych porach (czyt. 10.00 rano), skóra schodząca z brzucha, rąk, pleców, twarzy po wysmarowaniu się oliwką 'bambino' i leżeniu przez 2 h na słońcu - bardzo mądrze Nikolo. każdy gada : "ja chcę snieg!" , "zimo nakurwiaj!". jak Wam tyłki przemarzną, to i śnieg się znudzi. ta lodowata kołdra jest fajna tylko w święta i w sylwestra. aa no i jeszcze oczywiście trochę w ferie, kiedy to zjeżdżamy z górki na takich workach z grubej folli ;p
...
...
...
Dido - here with me
mami robi ciasto, a ja udaję, że się uczę. weekendowy standard.
udanej soboty i niedzieli bez zwały życzę ; ) bless!