Zacieszony Monik na Łotrzyku z dzis :P
No i Łotrzyk-szczeniak-arab xD
Taaak dziecko dziś się popisywało przed światem!
Nie mogłam ogarnąć systemu z nim xD
Biedna Akro musiała poczuć tortury przytrzymując czuba, coby nie wypruł od razu galopem xD
Mimo wielkich wysiłków mojej kochanej luzaczki jakoś dało rade wsiąść bez zbędnych wygibasów.
Jednak chwilę potem już pokazał rózki ^^ Wariat.
Poza przestawieniem mi czegoś w kręgosłupie co spowodowało, ze w stanie spoczynku nakurwia mnie lewa noga jakoś przeżyłam dzisiejszą jazdę na tym pokręconym dziwaku :D ahahah
Sporo atrakcji na pierwszej jeździe dziś z babkami miałyśmy xD
Potem wziełam się za brata. Łobuz jak Łobuz. Kochany <3
Nakręcił sie troszkę :D Ale luubie go takiego. No i jazda z Malajką, więc ustępowanie drogi i dotrzymywanie kroku swojej damie musiało byc xD Pare numerów z dzikim galopem, ale tylko pare :P Spokojniejsza jazda :)
Jutro czas się wziać za nauke.
A tym czasem spadam do fotek.