robiłam wiele podejść, aby w końcu mi się udało, nie oczekuję zbytnio, tym bardziej, że
nie jestem z tych osób z silną wolą czy z tych mega silnych psychicznie, nie oczekuję
od siebie jakiś cudów, bo mnie na to nie stać, natomiast chciałabym jeszcze raz
spróbować, podjąć pewne kroki w tym kierunku. na dobry początek chciałabym zrezygnować
ze słodyczy(co będzie dla mnie bardzo trudnym zadaniem) chciałabym także nie jeść już po
18, może to będzie łatwiejsze. także rezygnuję z białego pieczywa i masła, w tym akurat nie
widzę problemu, bo lubię ciemny chleb, a tym bardziej bułeczki.
tak o staram się normalnie jeść, przede wszystkim codziennie poświęce 2 godziny na ćwiczenia,
to będzie najtrudniejsze, ale myślę, że to kwestia przyzwyczajenia, poza tym chce to robić w
końcu dla przyjemności, a nie żeby się katować ponad siły.
zaczynam od dzisiaj, na początku skalpel, później mel B posladki i na koniec rowerek