photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 28 PAŹDZIERNIKA 2014

C.D

Mama Estery:

Kiedy dziewczyny siedziały w ogrodzie nie byłam w stanie opisać radości, która wypełniała moje serce. Dzwięki ich śmiechów był jak najpiekniejsza melodia. Teraz jednak musiałam zadzwonić nie do Natali jak pierwotnie miałam w planach a do Neymara. Nie chciałam by poczuł się pominiety. Musiałam Go poinformować o stanie Estery i pozwolić mu zdecydować co zrobi.Mineło tyle miesięcy, że on mógł już poukładac sobie zycie z inną dziewczyną na co Estera była przygotowana o czym czesto mówiła. Chciała by chłopak którego kochała był szczęsliwy dlatego też podzielała i była mi wdzęczna za decyzję jaką podjełam kilka miesięcy temu.

Podniosłam telefon i wybrałam numar piłkarza. Usłyszałam trzy sygnały zanim odebrał

- Słucham?

- Neymar? Mama Estery z tej strony.

Neymar:

Obudził mnie dzwięk telefonu. Ten kto sie dobijał nie miał litości. Była sobota a ja poprzedniej nocy porządnie zabalowałem. Nadal miałem karuzelę w głowie. Dlaczego wogole dałem się namówić chłopakom na tą wódkę wczoraj? Ale chociaż pomogła mi na trochę zapomnieć. Spojrzałem na zegarek, była 14. Na telefonie wyświetlał się nie znany numer. Pewnie kolejna jakas fanka dorwała mój numer i chce pogadac. W pierwszym odruchu chciałem zignorować dzwoniącego ale jednak wcisnełem zieloną słuchawke

- Słucham- mój głos był zachrypniety i dzwoniący na pewno domyśli się w jakim stanie jestem.

- Neymar? Mama Estery z tej strony - głos w słuchawce brzmiał tak nierealnie, że aż spojrzałem na ekran by sie upewnić,że to nie sen.

- Słucham, czy Estera...- byłem pewny,że dzwoni by poinformowac mnie o najgorszym

- nie, spokojnie ona zyje. Dzwonię by Cię poinformować,że wraca do zdrowia.

- słycham?! - krzyknąłem do słuchawki jednoczesnie zrywając się z łóżka totalnie ignorując bol głowy

- wraca do zdrowia. Od kilku miesięcy jej stan systematycznie się poprawiał. Od wczoraj chodzi.

- to cud. Boże to cud. Gdzie jesteście, zaraz bede - powiedziałem szybko rozgladając się jednocześnie za spodniami

- Neymar spokojnie, nie rozmawiałam z nią jeszcze o Twojej wizycie. Muszę zapytac czy czuje się na siłach. Wybacz,że dopiero teraz dzwonię ale planowałam najpierw zadzwonić do Natali tylko,że ta moje plany skomplikowała ale o tym może sama Ci opowie. Wieczorem porozmawiam z córką i dam Ci znac, dobrze?- głos jej mamy brzmiał tak radośnie,że niemal zapomniałem,że ona umie się cieszyc.

- dobrze. To najcudowniejsza informacja jaką kiedykolwiek słyszałem. Dziękuję Pani. Boże jaki jestem szczęsliwy. To najcudowniejszy prezent jaki mogłem dostac. Dziekuje - niemal śpiewałem jej do słuchawki ogarnięty szczęściem. Za dwa tygodnie miałem urodziny na które wcale się nie cieszyłem a teraz. Radość zalewała moją duszę. Musiałem podzielić się ta informacją ze wszystkimi. Po skończonej rozmowie z mamą wybrałem kolejno numery do chłopaków z drużyny a na koniec do Rafy.

- siostra Estera żyje, wraca do zdrowia, słyszysz, zyje- krzyczałem jej do słuchawki a ona się smiała ale moja informacja jakby jej nie zaskoczyła

- wiem braciszku. Wyciełyśmy z Nat niezły numer jej mamie

- rozmawiałyście z nią?- byłem zaskoczony tym co Raf mi oznajmiła

- tak, w centrum usłyszałyśmy pewna rozmowe i zaczełyśmy śledzić kobietę, okazało się,że to pielegniarka Estery, namierzyłysmy je. Ale szczegoly opowiemy Ci w domu - byłem w coraz większym szoku

- widziałaś ją? - zapytałem

- tak, widziałyśmy ją. Jest nadal tak piękna jak była. Zaraz będziemy w domu to Ci wszystko opowiemy - siostra się rozłączyła a ja stałem nieruchowo na środku pokoju. Nie wiedziałem co mam ze soba zrobic. Tyle miesięcy trwałem w smutku,że nie wiedziałem co mam zrobić z radością, która teraz czułem.

Ubrałem się szybko i wyczekiwałem w oknie na dziewczyny. Kilka minut póżniej niemal jednoczesnie w drzwiach pojawili się chłopacy z druzyny, Natalia i moja siostra. Wszyscy śmiali się przekrzykując się jednoczesnie zadając kolejne pytania dziewczynom. To co zrobiły było tak niesamowite, że az nierealne. Nie mogłem uwierzyć,że miłość mojego życia wraca do zdrowia,że już nie długo ja zobacze, przytulę, że bede mógł powiedzieć jej jak bardzo ją kocham. Niecierpliwie czekałem na telefon od mamy Estery, co chwile sprawdzałem czy telefon mi działa. O 20 w końcu zadzwoniła.

- Neymar nie umiem Ci powiedzieć kiedy Estera się z toba spotka. Póki co nie jest na siłach. Chce dojśc do całkowitego zdrowia. Ale patrząc na nią wiem,że to już niedługo nastapi. Kazała mi przekazać, że w sobotę na meczu będzie Cię wspierać i byś o tym wiedział - byłem zawiedziony ta informacją ale musiałem ją uszanowac. Z tego co mówiły dziewczyny Estera dopiero zaczeła chodzić i pewnie nie chce bym ją widział w takim stanie, chociaz on nie miał dla mnie znaczenia. Dla mnie mogła by i na wózku być byle mógł ją przytulić. Pozostało mi czekać ale tym razem na coś radosnego.

Estera (sobotni mecz):

Byłam pełna obaw dzisiejszego dnia. Serce miałam w gardle a ręce pociły mi się jak głupie. Wchodząc samodzielnie na stadion w asyscie Mamy, Anny i dziewczyn czułam niewyobrazalną radość. Już za chwilę miałam Go zobaczyć, jak robi to co kocha. Patrzyłam wzruszona w niebo wdzieczna Bogu,że dał mi szansę żyć,że dał mi siłę i przyjaciół bym mogła to wszystko przetrwać i wygrac. Łzy leciały mi strumieniami, ale były to łzy szczęscia.

Piłkarze wbiegli na murawę i rozległ się krzyk fanów. Rozejrzałam się wokół, to było niesamowite być znowu częścią tego wspaniałego widowiska. Na ogromnym ekranie kolejno pokazywano piłkarzy. Kiedy zobaczyłam Neymara był uśmiechnięty, w jego oczach świeciły się te cudowne iskierki, które tak kochałam.

- ale jest radosny - krzykneła mi do ucha Rafa i zaczeła wiwatować z resztą stadionu.

Mecz się rozpoczął a my totalnie zatraciłyśmy się w kibicowanie. Krzyczałysmy jak opentane podskakując i wymachując rekami. Neymar był w doskonałej formie, strzelił dwie piekne bramki w pierwszej połowie a trzecia, którą strzelił Messi przesądziła o wygranej grze. Kiedy zabrzmiał dzwięk kończący mecz stadion szalał. Kamerzyściprzeskakiwali z widowni na piłkarzy i znowu na kibiców. Wszyscy się cieszyli. Neymar wyraznie zmęczony ale szczsliwy usiadł jak dziecko na środku boiska patrząc na stadion, na niebo i się śmiał. Wyglądał jak dwulatek w piaskownicy.

Neymar:

Mecz wygraliśmy bez problemów. Ogarneła nas tak radość,że niemal fruwaliśmy po boisku. Świadomość,że Estera gdzies tam teraz nas ogląda dodawała nam sił. Ten mecz i każdego gola dedykowalismy własnie jej. Była moją miłością ale też przyjaciółką druzyny i wygrała walkę z życiem.

Kiedy emocje zaczeły mnie opuszczać zwyczajnie usiadłem i patrzyłem na to co się wokół dzieje. Nasi kibice radosnie wiwatowali, na niebie świeciło łagodne słońce a ja gdzieś obok czułem jej obecność.

- Neymar! Neymar! - ktoś za mną mnie wołał. Odwróciłem się w kierunku z którego dobiegały krzyki. Chłopaki biegli w moją stronę jednoczesnie wskazyjąc na coś u góry stadionu. Spojrzałem tam, na ogromnym telebimie ktoś wyświatlał jej twarz. Kiedy to nakręcili? Patrzyłem jak zaczarowany w obraz na ekranie. Śmiała się radośnie i klaskała.

- Neymar to Estera, widzisz - Leo do mnie dobiegł pierwszy.

- Tak, widze. Prawda,że jest piękna? - powiedziałem rozmarzony

- To co tu siedzisz jak dupa, wstawaj. Biegnij do niej, ona tam czeka- Leo krzyczał a ja na słowo "czeka" spojrzałem na niego zaskoczony. Dopiero teraz dotarło do mnie,że to nie jest transmisja z przeszłości, ona tutaj jest, na trybunach.

Zerwałem się i pobiegłem w strone, którą wskazywali mi chłopacy. Nie zastanawiałem się nad konsekwencjami tylko wbiegłem wprost na trybuny pokonując kolejne barierki. Żaden z kibiców nie ośmielił się stanąc mi na drodze, prawdopodobnie bym Go staranował. Kiedy dobiegłem do miejsca, w którym stała nie mogłem uwierzyć w to co widzę. Stała tam uśmiechnięta jakby nigdy nic, jakby to wszystko co się wydarzyło nie miało miejsca. Patrzylismy na siebie chwile po czym nie tracąc czasu podbiegłem i wziełem ją w ramiona. Objeła mnie za szyję a ja znowu poczułem spokój.

Komentarze

ney21 nadrobiłam wszystkie nieprzeczytane wpisy ;) wszystko są po prostu fantastyczne ;) No i dobrze że Estera się w końcu obudziła ;D czekam na więcej
28/10/2014 15:50:26
nikanrj <3
28/10/2014 16:33:24
ney21 <3
28/10/2014 22:40:18

Junior neymar5 Wreszcie się zobaczali! *.*
28/10/2014 21:02:37
Junior iloveharrypotter Proszę dodaj jedną jeszcze ;**
28/10/2014 15:52:51
nikanrj zobaczymy, jak dam rade po treningu to może jeszcze cos dziś dodam ale nie obiecuję
28/10/2014 16:33:35

felicidadee jejku cudowny <3
28/10/2014 15:23:13
bedexprzyxtobiexzawsze Kiedy next
28/10/2014 15:06:11
nikanrj Pewnie jutro :)
28/10/2014 15:10:22

izuuuusia <3
28/10/2014 14:08:58
nikanrj <3
28/10/2014 14:19:42