Jeśli chcesz wiedzieć coś o mnie to coś Ci zdradzę,
miłość dla mnie to huśtawka która stoi w równowadze,
bo chcę Cię z każdą wadą, nic nie zmienię,
mój narkotyku, mój tlenie,
nie jestem sam kiedy bębny grają, to kłamstwo,
bo potrzebuję Ciebie jesteś moją inspiracją,
jedno dno, brak intryg, pułapek, brak gier, brak masek,
Ty śpisz ja się patrzę,
słuchaj, to ważne zostań tu ja Ci włączę,
film Spike'a Lee w którym Danzel gra na trąbce,
dowiesz się więcej, czemu znikam na długie dni,
i czym dla mnie jest muzyka,
wiem że słowa mają moc której należy się szacunek,
ale gdy mówię wszechświecie, uwierz mi wiem co mówię,
trzydzieści dwa wersy nigdy wcześniej, nic później,
bo ja kocham a nie mówię.
Chciałbym wierzyć że o wiedzy płeć nie decyduje,
ale niestety Ty i ja nie jesteśmy w stanie zrozumieć,
pewnych spraw, pewnych wad, drobnych głupot,
Ty chodzisz dumna jak paw, lub jesteś zimną suką,
a nie załatwia się spraw wciąż się kłócąc,
uciekając w świat prawd lub wciągając dym w płuco,
jestem świadom swoich wad ale Ty też popatrz w lustro,
dni te trafił szlag, nie łudź się nie wrócą,