Albo powinnam zawiesić, albo przestać... Tylko że jakoś tak zawsze myślę o koniach... I nie mam serca przestać...
A więc pozdro j jestem jak roślina... Nie ruszam się z miejsca, wszyscy chcą mnie wywalić do śmietnika, bo w smaku jestem jak szpinak... Ehh... Dzisiaj miały być konie - a wyszło gówno. Tak, tak, dobrze myślicie - Zaczynam od początku - od lonży. Tylko że tak - w sobotę (dzisiaj) nie, w następną nie, bo jakiś zajebany konkurs humanistyczny, (tak, kurwa, dokładnie, kurwa, w SOBOTE!!!) No to się postaram w ferie... Ehh....
Czternastego chyba się potne.... Ja pierdziele... Gazetka będzie straszna, jak babsztyl od przyry nie zaakceptuje moich wzorów na gazetke... Nienawidzę tej zjebanej suki! I cała klasa się ze mną zgodzi!
Rozpisałam się, ale dosyć, teraz POZDRO i spadam... Bye