Dobra praca nie jest zła. Rano zwlekanie się z łóżka na ósmą albo czasem na siódmą, rowerkiem na jezioro i krążenie z worami, zbieranie śmieci, a potem do szpadla i przekopujemy alejki z chwastów. Dzisiaj z chaczką wyżywałam się na mleczach i trawach przy krawężnikach a potem tylko biegałam z łopatą i wybierałam przekopaną ziemię z pola pracy innych osób. Ostatnia godzinka była luźniejsza, bo z Angeliką, Darią i Sławkiem malowaliśmy barierki na molo impregnatem do drewna. Zaatakował mnie jakiś pająk i oczywiście nie obeszło się bez upierdzielenia się tym impregnatem xD
Wogóle w pracy brechty są, zawsze coś się dzieje. Albo się dzieją jakieś akcje albo ktoś odwala, tak jak ja dzisiaj np zaczełam opowiadać historie mojej córki Łucji, którą znalazłam w kapuście, po czym w lesie porwały ją wilki i ugotowały z niej gulasz ;D Sławek też nielepszy skakał sobie na łopacie i mówił że czuje się jak Tygrysek z Kubusia Puchatka xD
Jeszcze kilka dni i będziemy bawić się na Reggae Dub Festival. Będzie jeszcze lepiej niż mi się wydawało na początku z kilku zupełnie dziwnych powodów.
Po pierwsze w piątek, w dniu reggae nasza grupa pomaga w przygotowaniach.
Po drugie możemy dostać wejściówki jako pracownik co oznacza wbijanie za scene po autografy. Niewiem jeszcze czy skorzystam z tej wejściówki, bo wtedy też trzeba cos czasem robić, a ja nie po to ide na reggae żeby pracować. Mam już dwa bilety - dla mnie i Łukasza i narazie tego się trzymam, ale w sumie autograf Grubsona... więc się zastanowie.
Po trzecie no właśnie GRUBSON na reggae !!! W sobote o godz. 1:15 i z całą pewnością znajdę się pod samą sceną. A propo sceny to w tym roku są trzy - główna, druga na wyspie i trzecia na boisku. Niewiem czemu tak ale to jest nawet ciekawe.
Po czwarte - sprzątamy po reggae w niedziele o szóstej rano. Hehehe będzie grubo, bo przed piątą dopiero wróce do domu, a przed szostą trzeba juz wyjsc do roboty, ale spoko to mi daje rózne fajne możliwosci jak spanie w namiocie czy coś. No i samo sprzątanie po reggae bedzie mistrzowskie. Już po Lines of Bielawa znalazłyśmy ciekawe rzeczy, to po reggae dopiero bedzie rzeźnia. Już nie mogę się doczekać i sama niewiem czym bardziej się jaram - imprezą czy sprzątaniem.
http://www.youtube.com/watch?v=2cPcu8DuL_U KOŃ RAFAŁ !