O kurcze, ale mnie wzieło na rozmyślania... Tyle się dzieje wokoł, trudno to ogarnac :P A tak na poważnie, to zaczynam mieć poważne problemy... Wszystko się zmienia, coś odchodzi, coś zostaje na zawsze, a cos czego nie chcemy zostaje, jaki ten świat jest dziwny...
Tak czy siak ostatnio czesto mnie kłuja igła, znow bylam na pobraniu obowiazkowym jakims z uczelni i pani bezczelnie zaczeła mi dlubać w żyle!!! Rozumiem, że nie leci krew to jest problem, ale zeby wiercic igla!! Ała teraz mam rane :( Do wesela się zagoi :P
Sezon rowerowy rozpoczety, na dzien dobry z 15 km, tak na mały rozruch :P
Pozdrawiam ekipe z pijalni i kolege studiujacego w krk :D
OK Sweetheart- All We Have