"będziemy razem do końca życia" "aj low ju" "chuje móje dzikie węże" ...
a kończy się jak? JAK ZAWSZE.
KURWA. ja rozumiem, NIE CHCESZ- NIE RÓB. a nie na ostatnią chwile wystawiaj.
Ach ta cudowna atmosfera, święta, zapach spalonych połączeń nerwowych, wkurwu, bezsilności
nienawidzę świąt.
święta to czas zapierdolu. non stop sprzątasz i cały czas się syfi. kurwa!!!!!!!!!!!!!!!
serio, WORST DAY EVER.
Greetings from Poland.
BTW, aaaa.... srał Was pies. Was. większość z Was ;)
Najgorszych świąt. bye.