Nic już właściwie nie ma żadnego znaczenia. Im mniej wiemy, tym lepiej, im mniej potrafimy kształtować naszą przyszłośc, pamiętać o przeszłości, im mniej potrafimy być wolni - tym bardziej się wszystkim to podoba. Jesteśmy karmieni okruchami potwornych faktów i fantazji, zapełniającej przestrzeń między nami. Ale prawdziwa fantazja, prawdziwa fikcja, ta silna, ta, z ktrórą się rodzimy, która jest naszym prawem, tej nie powinniśmy rzekomo już pragnąć. Potrzebujemy pomocy dla naszych umysłów, żeby uniemożliwić im pójście zbyt daleko. Teraz jedyny sposób to upić się, urżnąć tak, żeby oddalić się jak najbardziej od uczuć. Swoboda, elastyczność, zainteresowanie wyłącznie włąsną substancją i niczym więcej, niech każdy robi, co chce, a my to mamy w... o. By nie użyć brzydkiego wyrazu. Nie przejmować się niczym, dopóki masz to, co chcesz. To jest jedyny sposób. Jedyny sposób. Jednak nie potrafię nie myśleć o innych.
zadziwiające stadium ludzkiej słabości