Sesja z 'prawieirokezem'
Ojj, jakie to wszystko dziwne i głupie.
Najgorzej jak się chce i nie chce jednocześnie.
Mam ochotę się o to postarać, ale z drugiej strony zastanawiam się: po co?
Ta sprawa zajmuje zbyt dużą część notki, miałam się nie angażować.
To jest bzdurne pisanie do samej siebie, nie dociekajcie o co mi chodzi, bo sama nie jestem do końca pewna.
Niedługo chyba zrobię coś, co nie spodoba się fotoblogowym gapiom :D Jeszcze nic pewnego w sumie.
Jem pyszną krówkę. Czuję jak odkłada mi się w boczki i w brzuch :D To pierwsza i ostatnia słodka rzecz dzisiaj. I tak o tę jedną za dużo :D. Ostatnio udaje mi się ograniczać, z czego jestem dumna :D.
Już siódma*, jak to zleciało. Miałam iść na basen, ale coś się burzowo robi, Bartek skosił słońce :D. W sumie to nie mam daleko, ale jak zacznie grzmieć, to nie zrobię ani kroku.
Haha, znowu ten dziwny dźwięk w moim komputerze - jakby ktoś spadał i rozbił się o podłoże xD Dzisiaj widziałam jak mrówka próbowała popełnić samobójstwo. Rozpędziła się i zleciała z muru :D
Za bardzo się rozpisałam.
Piosenka na teraz: Hey- Teksański
*siódma godzina, nie krówka :D