Tak cholernie chcielibyśmy coś..cholernie boję się, że oddalimy się od siebie na tyle, że nie damy rady tego poskładać.. Tyle niedomówień, tyle łez z obydwu stron, tyle przeciwności, że wymiekam..chcialabym odpocząć, mój organizm tego się domaga..pulsujacy ból głowy, ból żołądka po każdym posiłku.. Dlatego biegam teraz na samych jogurtach, coby jakoś funkcjonować..czy ja zawsze muszę mieć pod górkę, kiedy wszystko było okey, ktoś się musiał wtracic.. Kiedy znow wyszliśmy na prosto, znowu coś się spieprzylo..mam dość, wysiadam.. Chciałabym choć na moment przestać martwić się o wszystko, moc położyć się i zasnąć, a nie spać po 3 godziny i wstawać.moc skupić się na swojej pasji, a nie na walczeniu o wszystkich i wszystko.. Jutro znów będziemy mogli położyć się obok siebie, przytulić się..zastanawia mnie jedno, czy będziemy potrafili zostawić to wszystko za sobą, czy lepiej mi się zaśnie..