dzisiaj wolne od pracy i odpoczynek po energicznym weekendzie. kolejnym zresztą..
przyznaję - wiejskie festyny wcale nie są takie złe ;)
muszę powiedzieć, że uwielbiam, gdy jesteśmy sami w domu i już coraz bardziej nie mogę się doczekać października, kiedy tak będzie cały czas.
mimo że zabierasz mi kołdrę i straaasznie marudzisz - to kocham Cię najbardziej na świecie ;*
dawno mnie tu nie było, więc z okazji wlnego postanowiłam coś napisać.
właśnie przeglądam oferty mieszkań, niektóre są nawet całkiem, całkiem i już wyobrażam sobie nas pijących kawę przed zajęciami a później robiących sobie obiad w malutkiej kuchni ;)