konczy sie nam rok wiec czasn na jakies postanowienia. jest ich kilka, niekotre pewnie nieosiagalne ale trzeba choc stworzyc pozory prawda?
po pierwsze musze mniej klnac. brzydki nawyk, bardzo brzydki ale czasem sie po prostu nie da
po drugie przestac naiwnie ufac ludziom. zbyt duzo sie ostatnio stalo i zbyt wielu ludzi stracilo w moich oczach... przykre? ale prawdziwe.
po trzecie zrobic kurs piercingu.
po czwarte zaczac odkladac zarobione pieniazki z pracy na cele przyszlosciolwe-czyt. salon kosmetyczny, a nie wydawac wszystkiego na ciuchy ;D
po piate znalesc meza :D
po szoste przestac zamulac w domu tylko znow zaczac wariowac. w koncu na studiach jestem! ludzie! :)
po siodme uczyc sie pilnie do sesji zeby wypasc jak najlepiej
to narazie taka szczesliwa siodemka moich postanowien. hmmm ciekaawe czy chociaz jeden punkt uda mi sie zrealizowac :p