MAM ROCZEK!
Kurczę, coś szybko minęło.
Czas leci zdecydowanie za szybko i mówię to codziennie. Dzieci rosnął zdecydownie za szybko i codziennie się zmieniają i zaskakują Nas czymś nowym.
W niedziele wyprawialiśmy roczek Krzysia. Było super. Pogoda dopisała - można było zrobić kilka zdjęć na dworze, można było siąść z kawką na tarasie. Krzysio spisał się na medal. ył towarzyski i rozmowny (od pewnego czasu uwielbia dyskutować po swojemu). Nawet spróbowała kawałeczek swojego urodzinowego tortu. Co do tortu - kiedyKrzysio Go zobaczył był zachwycony! Chciał od razu łapać za tygrysa. Goście zafascynowani, że każda postać z tortu była lepiona ręcznie, a wyglądał jak atrapa. No i kokosowo - truskawkowa rozkosz podniebienia... :)
Prezenty trafione w dziesiątkę! Nic się nie powtórzyło, bo na pytanie od gości "Co kupić?" mówiłam zwyczajnie "nie wiem, co uważasz." Dostał klocki plastikowe i drewniane - najlepsze zabawy ostatnich dni. Tzn. my budujemy, Krzysio psuje. A dzisiaj zaczął układać klocek na klocku i budowaliśmy garaże. Poza tym dostał przyczepę (do której od razu pakował dupsko :D), kilka sztuk zabawek do piaskownicy, kosiarkę, której dźwięk już mnie boli, inhalator, ubrania i pieniążki. Njalepszym prezentem była sama impreza i przybyli goście. Imprezę robiliśmy na dole u dziadków, u Nas nie byłoby na to miejsca. Przystroiliśmy pokój i był kinder bal. Teraz wszystkie gadżety schowane do pudełka na pamiątkę.
Krzysio wykaraskał się z choroby. Antybiotyk skończony, uskuteczniamy już spacerki :)
Inhalujemy się rano i wieczorem - o dziwio Krzysiowi przypadł do gustu inhalator - pingwinek i coś tam wdycha bez spazmów przynajmniej. Obecnie Młodzieniec śpi, ja miałam robić obiad, ale centralnie mi się nic nie chce. Znowu boli mnie ucho, po skończonym antybiotyku znowu zaczęło. Na koniec tygodnia muszę się zapisać na płukanie, bo oszaleję! A przychodnia laryngologiczna to taki mój drugi dom, p. doktor to "koleżanka", a przez tydzień byłam tam codziennie. Masakra. Muszę zapisać Krzysia do okulisty z uciekającym oczkiem, bo po skończonym roczku mieliśmy się zgłosić. Oczko nadal czasem ucieka, chyba nie obędzie się bez zaklejania. Oby wszystko było dobrze. No i 16 maja czeka Nas szczepienie. Mam dylemat... czy szczepić Malucha na ospę? Chciałabym, sąsiadki opowiadały jak dzieci ciężko przechodziły. Wiem, że to nie znaczy że Krzysio miałby też tak się męczyć, ale przynajmniej jest łagodniejszy objaw. Eh, dylematy Matki Polski - zobaczymy.
Krzysio coraz śmielej stawia swoje kroczki, puszcza się niewiadomo kiedy, odgania moją rękę i ucieka sam. Coraz lepiej utrzymuje równowagę :) No i dalej jest łobuzem :) Krzyczy, dyskutuje, macha rękoma, wszędzie Go pełno, tylko nie przy zabwkach, Myślę, że gdybym schowała kosze z zabawkami, to nawet by się nie zorientował :) Przecież jest wiele ciekawszych przedmiotów do odkrycia :)
Pamiętacie jak pisałam kiedyś, że niechętnie chodzi na spacery i ogólnie na dwór? Teraz najchętniej do domu by nie przychodził. Uwielbia pieski, kotki, dzieci. Wszystkich zaczepia i się śmieje takim szyderczym uśmiechem :D No i zaczyna się etap wstydka jak Krzysio zaczepi a ktoś odpowie na zaczepkę :)
Mój kochany...
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24Obejście restauracji. paulsa34Obejścia wkoło restauracji. paulsa34Sekret najlepiej na uszko... halinam... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24