Mój kochany Borus
Podobno psy upodabniają się (w pewnym sensie) psychicznie do właściciela.
Wyjaśniałoby to przynajmniej, czemu jest taki pieprznięty:)
Ma to po mnie
Dzisiaj właśnie przyszedł na świat jego nowy podopieczny,
Co ciekawe: kotek:p
Trochę to dziwne, że pies niańczy koty, ale tylko moje prywatne.
Na tym zdjęciu zwęszył innego, a zaraz potem uciekł mi wraz ze smyczą:)
I smyczy już nie mam
Chyba właśnie przejdę się z Borusem na spacer, póki nie pada,
Bo podejrzewam, że zaraz zacznie:D