A dzisiaj Warszawa była z Kacprem. Co prawda nie spotkaliśmy 'frajera z Warszawy' haha ale był uciekajacy ze szpitala Zombie i prawie odcholowany samochod... I cudowna obsługa w ave bmx <3 najbliższa notke na blogspota dodam wlasnie z tego tripu! Dobra sobota zakończona siedzeniem u adka i pózniej Jasia.