czarujące zdjęcie, prawdopodobnie symbol sztuki współczesnej. tyle emocji, tyle niewypowiedzianych słów!
poezja - kiedy z nią obcuję, serce me ledwo jakikolwiek rytm wybija - czuję, że się duszę, bo nie mam najmniejszej ochoty dociekać sensu dzieła chowającego się za enigmatycznymi zwrotami. Ba, na sam dźwięk słowa "poezja" mina mi rzednie, cera żółknie - więdnę! Ten przedmiot jest tak ciężki, tak mało frasujący, tak rozdmuchany i wysmarkany na cztery strony świata - że aż nie do pojęcia.
kim jestem? człowiekiem wulgarnym? nie przeczę. człowiekiem niedojrzałym? powtwierdzam, ale cień tego pytania pada również na was, moi rówieśnicy i nierówieśnicy. no nie chodzi tu teraz o rozdawanie winy, ażeby odwrócić pytanie. wina ta jest naturalna, w zasadzie to tylko wina istnienia.................