Dodano: 5 STYCZNIA 2012
chuj tam.
chuj tam.
jakieś podsumowanie zeszłego roku by się przydało. może troszkę późno, ale chyba się liczy.
rok 2011 był dziwny, nieogarnięty, szalony. w porównaniu do poprzednich lat, trzeba przyznać, był bardzo pozytywny. wiadomo jakieś mini nieporozumienia zdarzały się cały czas, ale ogólnie dawaliśmy sobie radę. dla mnie to był rok szczególny. po pierwsze.. moja osiemnastka - niby głupota, bo od dawna szalałam i imprezowałam jak tylko mogłam, a jednak coś się zmieniło. po drugie.. ostatni rok w liceum, nagle dotarło do mnie, że trzeba podjąć decyzje, które będą miały odbicie w przyszłości. po trzecie.. i chyba najważniejsze! wyraźną kreską oddzieliłam znajomych od przyjaciół. nie było to łatwe, ale sie udało. dzięki temu przyjaciół moge policzyć na palcach jednej ręki i w razie kłopotów zawsze wiem do kogo dzwonić. ach, no i po czwarte.. udowodniłam sobie i innym, że jednak potrafie do czegos dojść w życiu... mam pracę, w której sobie radzę i nawet nikt nie chce mnie z niej wywalić. *duma rozrywa mi serce*
dobra, chyba starczy. rok 2012 zaczyna się ciekawie, choć nieco monotonnie. mam nadzieję, że nabierze rozpędu i będzie jeszcze lepszy niż ten poprzedni. czego Wam i sobie życzę.
no i jeszcze jeden obowiązkowy punkt. POSTANOWIENIA NOWOROCZNE!
1. nie rzucać palenia, w końcu na coś trzeba umrzeć.
2. zrobić wszystko, żeby utrzymać przy sobie przyjaciół. bo jak przyjaźń to na całe życie, nie?
3. zdać maturę i dostać się na studia z przyszłościa.
4. robić wszystko by czuć się dobrze ze sobą, np. przytyć.
5. bawić się, bawić się, bawić się.
