Wróciłam!
Warszawy może nie udało mi się za bardzo zwiedzić , poza dworcem centralnym i złotymi tarasami. No i Praga, a właściwie "Noc Pragi". Coś pięknego, wszystko emanowało sztuką w najróżniejszej formie, tak błogo zlał nas deszcz, było tak ponuro, burzliwie. Ta atmosfera pełna niepokoju i tajemniczości połączona z wszechobecnym artyzmem i błądzącymi po ulicach aniołami zrobiły na mnie ogromne wrażenie. No i świetne towarzystwo :) Nie sądziłam, że ludzie z całej Polski, tak różni znający sie zaledwie 1-2 dni mogą się tak porozumieć. I podejrzewam, że będziemy się jeszcze kontaktować.
A propos szkolenia to jestem bardzo zadowolona, mam teraz w głowie ogrom berdzo potrzebnych informacji, bez których ani rusz. Teraz tylko dobrze przekazać dalej :)
Byle do piątku!