kocham.

kocham to!  bardzo!  ten widok, ta radość z osiągnięcia celu.

chora ale upita szczęściem duchowym, który przekracza to co mogłam sobie wyobrazić, tak jestem szczęśliwa. możliwie w tylko jednym aspakcie, po w innym moje poczucie bezpieczeństwa i zaufania zostało zachwiane przez kłamstwo, które nie wiem do czego miało prowadzić.

ale teraz jestem szcześliwa, nie myśląc o złym, jestem szczęśliwa, bo rozmowa jest dobra  i dobrze ze istnieje takie coś jak słowa, kóre czasem też nie wyrażą wszystkiego. także ważne są gesty. bo słowa czasem nie umieją powiedzieć całej prrawdy i odkryć wnętrza. lecz dobrze ze takie coś istnieje, przez to można poskładac do kupy to co się miało rozpaśc. zazwyczaj powodem "rozpadu" jest błąd w komunikacji z drugą osoba i nawet z samym sobą. mówić ogólnie sami czasem mamy problemy siebie zrozumieć, ale kiedy zrozumiemy siebie będzie lepiej zrozumieć innego człowieka. lecz czasem człowiek nie chce się odkryć, ii kłamsto popycha następne i powstaje krąg w którym błądzą ludzie, powstaje labirynt w ktorym nie moga sie odnaleźć. ale może z czasem sie odnajdą tego nie wiadomo.

szczęśliwa tak jestem, chce zapomnieć to co złe. Mart kocham Cie za wszystko ! za to i za tamto! no i wielu innych.

radość, śmiech, szczeście, uniesione ręce, błysk w oczach, gest, pocałunek, serce, uśmiech to wszystko spotkało mnie w przeciągu ostatnich dni. !!!