Przystanek trzydziesty trzeci: poranne zmulenie nieprzespanej nocy
Przystanek trzydziesty czwarty: pierwszy powrotny przystanek autobusowy odwiedzany z Karo
Przystanek trzydziesty piąty:podróż pieszo
Przystanek trzydziesty szósty: znowu przystanek autobusowy
Przystanek trzydziesty siódmy: w końcu w autobusie
Przystanek trzydziesty ósmy: pociąg zagubiony w czasie
Przystanek trzydziesty dziewiąty: Tesco we wsi "naszej"
No bo wracałyśmy z nadobną panną w samotności. I czekałyśmy na autobus nie po tej stronie ulicy co trzeba xDD I później długa droga również w dół i fotografowanie pani Anusiakowej, czy też wielu innych zacnych rzeczy, jakie udało się wyczaić o wczesnej godzinie e... Kurcze, Karo, o której my wracałyśmy?
A pociąg zagubiony w czasie, bo przecież jak można przez Toruń do Ciechocinka dojechać? xDDDD Dzięki Bogu, że był zacny pan konduktor (nawet jesli myślał, że nie umiałyśmy otworzyć sobie drzwi do pociągu. Co po częsci było prawdą).
Pozdrowienia i podziękowania dla:
pary przechodniów, która wskazała nam poprawny przystanek i nasz karygodny błąd xDD
pana konduktora, który pomógł nam w doborze pociągu (czyli czy wsiadac w ten, w który on, czy nie)
i rzecz jasna dla
KARO, bo przyjemną podróż miałyśmy, choć trochę się spieszyła a ja ją opóxniałam, za co serdecznie przepraszam
A tak na marginesie to kto się bawił na Lokomotywie, no? Kto?
Jest tylko jedno słowo, żeby móc to opisać... SZALEŃSTWO
Pozdrowienia dla pierwszej fangirlowej grupy zespołu Elektryczny Węgorz pod przewodnictwem Remigiusza P. (przypominam, że pod tegoż pana przewodnictwem, bo przy nim słowo FANGIRL nieco wymięka... był za ostry w tym, co robił xD).
Do boju! Puni Puni Poemi!
Z poważaniem:
hela_z_wesela