Wstałam o 15:00, zjadłam pizze (jak zwykle nie było porządnego obiadu), wypiłam kawę, obejrzałam odcinek 90210.. Tak bardzo nie chcę się zadręczać, chcę żeby było dobrze. Beznadzieja.
Teraz uporządkuję kalendarz, poukładam ciuchy w szafce, poczytam książkę, obejrzę jakiś film, a6w dzień 1, kąpiel, sen.
Taka pisanina jest serio pozbawiona większego sensu, głupio mi, że prowadzę takie coś. Nawet przed samą sobą powiedzenie tego co czuję sprawia mi problem. Źle, chcę wiosnę.
Użytkownik niewaznebardzo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.