Od czego tu zacząć? Może na początku oznajmię, że działam tu anonimowo. Nie zależy mi na tym kto będzie tu wchodził, na oglądalności i czytelnikach. Wręcz przeciwnie, im bardziej dyskretnie, tym lepiej. Brakuje mi 'wypisania się' z wszystkiego co siedzi w mojej głowie, potrzebuję tego. Chyba bardziej, niż kiedykolwiek.
Mój stan 'duchowy' jest raczej stabilny, choć wszystko wokół strasznie się waha.. Jak zwykle zaczyna mnie dołować szkoła i wieczny w niej zapierdziel, nie mam głowy do nauki.. 'Na szczęście' znów jestem chora i nie muszę jutro do niej iść.. ulga.
Druga sprawa, zastanawiałam się ostatnio, czy samotność pomimo typowej tęsknoty spowodowanej brakiem pewnej osoby ma sens.. Doskwiera mi to. W moim 16letnim życiu przywiązałam się bardziej do drugiej osoby dokładnie 2 razy. Reszty nie liczę, bywały chwilowe zauroczenia, ale dziś nie pozwalam sobie na takie niedojrzałe 'akcje'. Ostatni raz spotykałam się z chłopakiem prawie że pół roku temu, gdzie trwało to może 2-3 tygodnie.. No cóż, nie fascynuje mnie typ uganiający się za tuzinem innych dziewczyn. Chyba nigdy nie poznam kogoś normalnego, kto okazałby się dla mnie tak 'nieidealnie idealny'.
Marzy mi się lato, remont, zakupy, podróże.. Niech się wreszcie zrobi ciepło.. Z tego względu nie widzi mi się życie w Polsce.. Ciepłe kraje, cudowny klimat. Chcę już skończyć 18, liceum, zdać tą pieprzoną maturę i się wyprowadzić. Jeszcze trochę..
Wprowadzam zmiany. Od jutra a6w, ograniczam kawę i wprowadzam dietę. Czas się wreszcie ogarnąć.. 55kg przy wzroście 160cm to zdecydowanie za dużo. Ile ja bym dała żeby być zdrowa i móc codziennie dawać sobie wycisk na treningach.. może kiedyś.
01:17, po długim, rodzinnym dniu, czas na sen.
Użytkownik niewaznebardzo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.