Jest coraz gorzej.. moje serce pękła na pół.. jest zranione, ciało dobite, nie bogę się podnieść. Ból. Rozpacz.Płacz. Setki myśli na minutę. 

Sądziłam, że była moją przyjaciółką a okazała się jak każdy, dobita... Wszyscy wiedzą wszystko o moim chłopaka tylko nie ja.. Gorzej to nie mogło być.. Co się jeszcze wydaży ? Kto chce mnie dobić? chyba bardziej się nie da. ,, Samobójcy to zwykli tchórze'' coś w tym jest. Może boją się świata, dalszej przyszłości są tak dobici że się nie podniosą. Wzdycham, ocieram łzy w tle smutna muzyka, patrze przed siebie i nie wytrzymuję. To co się dzieje w mojej głowie to nie do wyobrażenia. MIŁOŚĆ NIE ISTNIEJE !!!! Głupie uczucia, głupoi rozum, głupia ja.. Wszyscy jak by byli przeciwko mnie.... Nie ma juz na kogo liczyć... A chłopak nawet sie nie odezwie tylko żali się wszystkim a ze mną nie pogada .... Dziwie się jak ja to robię że w szkole pojawia się uśmiech, nie fałszywy, umiem się juszcze cieszyć życiem. Zostawiam swoje życie przed szkołą, a w niej liczy sie co jest teraz.