photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 1 WRZEŚNIA 2021

Powrót

A jednak wróciłem tu.

Od czego by zacząć.. Czy człowiek potrafi się zmienić na lepsze? Zmienić siebie, zachowanie naprawiać wady? Będę pisał chaotycznie w końcu to mój pamiętnik. Miałem do niedawna szczęśliwe życie takie jak chciałem lecz nie zauważyłem jednej rzeczy. Swoich wad. Miałem teraz tyle czasu na przemyślenia że wszystkie zobaczyłem i przeanalizowałem. Ale trochę za późno... Oo dopiero zacząłem a już panuje chaos. Jest miłością mojego życia a skąd to wiem? Przecież nie oświadczył bym się tej wariatce gdyby nie chciał spędzić z nią reszty życia. Z nią nauczyłem się życia. Z nią zrobiłem tyle rzeczy, zwiedziłem masę pięknych miejsc. Z żadna inną osobą bym się nie odważył. Mimo tego że jest jak jest, nie ma drugiej osoby która tyle o mnie wie u żywię takim zaufaniem. Ona pokazała mi co to rodzina. W sumie jest(była) moją rodziną. Odrzuciłem swoją rodziną rodzinę bo ich tak nazwać nie można. I uświadomiła mi to dopiero ona. Mam taki chaos w głowie że z jednej strony wiem co chce tu wypluć a z drugiej wszystko mi się miesza. Do rzeczy. Ja ją wprowadziłem w świadomość ona pokazała mi wartości. I razem się dopełnialiśmy. Pchaliśmy życie do przodu i sprawiło nam to satysfakcję, mimo że nie było to życie jakie byśmy do końca chcieli. Ona wręcz jest moim ideałem. I już na zawsze pozostanie. Obiecałem sobie to. Przed nią otwarłem się jak przed nikim innym. I nikt mnie już tak nie pozna. I nie, nie użalam się nad sobą. Poporostu pisze to tu jako wygadanie sobie sam z sobą. Wracając trochę do rodziny. Mama jej mama dała mi tyle miłości i opieki jakiej nie dała mi moja wlasna mama. Do której się nie przyznaje. Pisząc to cisną mi się łzy na oczy. Ale to jedyny moment kiedy mogę sobie popłakać i pokazać tego małego chłopca. Przy niej już nie płacze. Ponieważ nie chce żeby pomyślała że jestem wrażliwą pizda. Choć może już pewnie nie raz tak sobie pomyślała... Kto wie. Moja matka wyrządziła mi Tyle krzywdy że to przez nią jestem tą wrażliwą pizdą. Zostawiało mi to ślad na psychice. I jest mi przykro że M odeszła kiedy to było moje jedyne wspraciem w życiu. W sumie sam sobie winny jestem. Ja jej pomogę zawsze i zawsze pomagałem. Nawet kiedy miała załamania kiedy już nie dawała rady ciągnąć tego wszystkiego. To jest moja rodzina. I zawsze taką już zostanie. Co noc sobie wyobrażam jak wracam spowrotem do domu i czuje ten stan, stan szczęścia. Kiedy znów jestem jej Julu*** i mówi mi te wszystkie miłe słowa. Dba o mnie itp. Piszę bez znaków interpunkcyjnych bo jestem już zmęczony i nie chcę mi się . A powiedziałem sobie że zacznę prowadzić od dziś tego bloga. Jutro też coś pewnie napisze. Zależy jak mi na to czas pozwoli. Ona kiedyś też miała taki pamiętnik ale chyba w wersji fizycznej. Jako że mam brzydkie pismo to mam wersję elektroniczną hehe. Czego nam zabrakło? Komunikacji o którą u mnie ciężko. Chociaż pracuje nad nią z panią od psycho.. Pracuje nad sobą. Już dawno powinienem to zrobić. Może wykluczyłbym takie zakończenie Szczęśliwego życia. Ból który w mnie jest jest okropny. I ona chyba wie jak to boli ponieważ kiedyś sama potrzebowała specjalistów. Dziś już chyba zakończę ten wpis.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nieudacznik33.

Informacje o nieudacznik33


Inni zdjęcia: ... maxima24Konie tęsknią za Wolnością bluebird11... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24