miałam przefajny wtorek :D
odwiedziłam w końcu Chwałkowską ekipę :D
Siwy turbokucyk, siwy był chyba tylko na pyszczku :D naśmiałam się z głupków :D
potem wypad do Domachowa i dłuuuuugie opowieści pana Stasia :D
uwielbiam jak opowiada o koniach :)
i w końcu zobaczyłam dzieciaka! :D
jeden dzień a tyle pozytywnej energii.
<3