,, Ona- potrafiła patrzeć się w jeden punkt przez ponad 90 minut... Kiedy podążyło się za jej spojrzeniem, dostrzegło się, że na jego końcu jest on. Jej miłość??? Z jej oczu można było się domyśleć, że na pewno nie był lub nie jest jej obojętny. Skąd to wiem, a no po prostu, wystarczyło spojrzeć w jej oczy, które zapełniły się łzami. To był ból? Nie wiem... A może wspomnienia związanie z nim, z tymi wspólnymi chwilami. Może w myślach dziękowała szkole, dzięki , której go spotkała.... Była wdzięczna, że może go widzieć codziennie, choć nie potrafi już mu spojrzeć w oczy i powiedzieć zwykłe ,, cześć". A może zdała sobie sprawę, iż to niedługo się skończy, za parę miesięcy nie będzie już sensu szukać go spojrzeniem na szkolnym korytarzu, na którym znajdą się nowe twarze, a Go już nie będzie....Już GO nie będzie a ona przestanie marzyć."