Mimo tego, że kalendarzowa niedawno się zaczęła, ja mam wrażenie, że zadomowiła się już bardzo dawno...
Konie obrastają futrem, coraz dłuższe wieczory. Za oknem szaro, buro. Brakuje mi takiej polskiej, złotej jesieni. Co prawda mówi się, że w październiku ma nadejść, ale coś nie chce mi się w to wierzyć. Bardziej obstawiam atak pani zimy
Musiałam pozbyć się sporej części kwiatów, bo po przeprowadzce wkradła mi się jakaś zaraza. Nosiłam kwiaty do znajomego ogrodnika, który podarował mi to i owo, żeby zwalczyć szkodnika, ale na nie za wiele to się zdało. Poddałam się i kwiaty wylądowały w koszu. Mąż się śmieje, że teraz wie co mi na urodziny kupić Ręki do kwiatów nie mam, jedynie do storczyków, które kwitły jak oszalałe i żal największy jest właśnie po nich. Teraz za to będzie pretekst, żeby zasypać dom nowymi odmianami