Siedzę przygnieciona rzeczywistością.
Zasłuchana w Post Regiment. Zwłaszcza w te stare piosenki z 1988 roku.
Aż się łezka w oku kręci na myśl, że Post Regiment zakończył swą działalność na scenie. Wiele bym dała za taki koncert, lub przenieść się wstecz, do tych lat 80. Ale niestety, pozostaje słuchanie tych starych, trzeszczących demówek, i oglądanie czarnobiałych zdjęć założycieli zespołu.
Ale cóż...."moja wiara tu umiera".
Szkoła, jak to szkoła, mało ciekawy wątek. Ale powiem, że nie spodziewałam się tak dobrych ocen na półrocze, podczas gdy w ogóle się nie uczyłam wcale a wcale. Teraz przestałam się opierdalać i zaczęłam robić prace pisemne, uczyć..
I dłuższy czas już nie chlam.
Po prostu robię to co zwykły szary człowiek. Po szkole zamykam się w czterech ścianach, w swoim świecie.
Ale niebawem koncert Celi nr3, więc wyjdę do ludzi, i tą myślą się pocieszam.
I w sumie to już NIC poza tym
wyciągam codzień nowe życiowe wnioski
szczerze sie cieszę z tego iż jestem dojrzalsza, i mądrzejsza
niż na przykład pół roku temu.